Asset Publisher Asset Publisher

"Polak, Węgier, dwa bratanki..."

To oklepane już i nieco puste dla współczesnego pokolenia powiedzenie znów nabrało nieco treści.

Otrzymaliśmy miły list z podziękowaniem od dr Janosa Tischnera, dyrektora Węgierskiego Instytutu Kultury w Warszawie. Stało się tak gdyż Nadleśnictwo Supraśl miało swój skromny udział w powstaniu wystawy przygotowanej pod patronatem honorowym dr Ivana Gyurcsika, Ambasadora Węgier w Polsce: „Węgierskie pomniki pamięci – fejfa hungaricum", związanej z Dniem Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Podarowany przez nas surowiec został przetarty przez supraski tartak a następnie pięknie przetworzony przez uczniów Liceum Sztuk Plastycznych w Supraślu w kopijniki będące głównym motywem wystawy. Dlaczego przygotowano je w Supraślu pomimo że ekspozycja nie była tu prezentowana (pokazywano ją w kilku miastach Polski)? Jej współtwórcą był dr Marek Zalewski, supraślanin pracujący w Państwowym Muzeum Archeologicznym w Warszawie. Zwrócił się z prośbą o pomoc do „swoich" i nie odmówiono mu jej. Nie tylko z powodu znajomości ale chyba i dlatego, że jak większość Polaków ciepło myślimy o rodakach naszego wielkiego króla Stefana Batorego. No bo przecież „Polak, Węgier…" ...

***

Kopijniki są to drewniane nagrobki słupowe będące niezwykłym przejawem węgierskiej sztuki ludowej. Nawiązują one do prastarej tradycji wbijania kopii w grób rycerza a w obecnej formie zaczęły się upowszechniać od połowy XVI wieku na obszarze Siedmiogrodu. Układ elementów zdobniczych na słupach był zakodowanym przekazem pozwalającym odczytać imię, wiek, stan cywilny, a nawet przyczynę śmierci zmarłego.

Nowego znaczenia nabrały one po I wojnie światowej i traktacie pokojowym w Trianon w 1920 roku w wyniku którego Węgry straciły niemal trzy czwarte terytorium. Dla Węgrów, którzy pozostali poza ojczyzną stały się one znakiem tożsamości narodowej. Idea stawiania kopijników zanikła w czasach komunistycznych ale odrodziła się spontanicznie po 1989 roku. Obecnie właściwie pełnią one rolę pomników pamięci.

Na Węgrzech są też kopijniki poświęcone Polakom. W Tatabanya jest park kopijników upamiętniający bohaterów Wiosny Ludów z lat 1848-1849. W 2010 roku w podobny sposób uczczono tu także pamięć polskich oficerów zamordowanych w Katyniu oraz prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej. Takich miejsc związanych z polską historią jest na Węgrzech znacznie więcej.

Niezwykle symbolicznym kopijnikiem jest ten postawiony w Polsce przez pracowników węgierskiej ambasady w 1993 roku. Stanął w Batorzu, w miejscu gdzie w czasie Powstania Styczniowego zginął dowódca powstańczego oddziału Marcin Borelowski i jego szef sztabu, węgierski major József Wallisch.