Było to wydarzenie niespodziewane i zaskakujące. Ciąża u samicy żubra może być niewidoczna aż do chwili porodu, i tak było w tym przypadku. Ruja i zapłodnienie nastąpiły zapewne w pierwszych dniach po przywiezieniu żubrów, gdy jeszcze kryły się w lesie przed oczami pracowników. Połatka bardzo troskliwie opiekuje się swoim cielęciem, jest silne, ruchliwe i nie odstępuje na krok swojej mamy.

Początki nie były łatwe, żubrzyca przyprowadziła małego do stada wcześnie, już po dobie od urodzenia. Niezborność ruchów cielaka, jego nieporadność mogły mieć wpływ na manifestację nieprzyjaznych gestów pozostałych żubrów reagujących na odbiegające od normy zachowania. Przejawiana nieporadność mogła, w instynktownym odbiorze innych żubrów, zapowiadać problemy dla stada: chorobę lub ryzyko ściągnięcia uwagi drapieżników. Z tego powodu cielak wraz z matką musiał zostać odseparowany a zagroda na przeciąg dwóch dni niespodziewanie zamknięta dla zwiedzających. Separacja może potrwać kilka tygodni: do czasu, gdy żubrzyk podrośnie, wzmocni się i nabierze sprytu w unikaniu kłopotów. Jednak nie jest jeszcze bezpieczny, okres niemowlęctwa niesie ze sobą różne zagrożenia. Także choroby, którym możemy nie być w stanie przeciwdziałać z powodu ogromnej determinacji samicy do obrony swego potomstwa.

Zagroda została ponownie udostępniona zwiedzającym, ale jednocześnie prosimy, aby podczas zwiedzania nie podchodzić zbyt blisko barierek, nie wspinać się i nie hałasować, by zapewnić świeżo upieczonej mamie spokój. Przypominamy też o absolutnym zakazie dokarmiania!